We wczorajszym artykule przedstawiłem jak wygląda mój standardowy mikrocykl. Najczęściej drugiego dnia wybieram się na konkretne śmiganie po górkach, a że wykonuję go na tej samej pętli pomyślałem, że wirtualne porównanie może być ciekawe dla wszystkich jeżdżących w tym terenie. Więc do rzeczy.
Od jakiegoś czasu mam zamiar zachęcić Was do „wirtualnej rywalizacji” na górskim etapie przebiegającym podjazdami po obu stronach miejscowości Lubenia i Straszydle. Pomysł zrodził się już w poprzednich sezonach, ale ciągle nie było czasu, żeby wcielić go w życie. Obecnie też wymaga dopracowania kilku szczegółów, ale szkoda, żeby to dalej czekało. Część osób pewnie już wie, a nie długo podana zostanie oficjalna informacja, że 8 września 2012 roku odbędą się w tym rejonie Górskie Szosowe Mistrzostwa Polski Mastersów. Warto więc zaczynać przygotowania;)
O co chodzi? Korzystając z portalu bikemap.net możecie zapoznać się z trasą, jaką najczęściej pokonuję chcąc zrobić konkretny trening po górkach. Niektórzy powiedzą, że najefektywniejsze byłoby trenowanie na jednym podjeździe, wtedy analiza czasów, odpoczynku i ogólnie porównanie wykonanych treningów byłoby dokładniejsze… Ja uważam, że świetne tereny, jakie mamy w okolicy Rzeszowa, znakomicie nadają się do tego, żeby taki trening wykonywać na pętli. Z podjazdu przeskakujemy na kolejny, przerwy nie są za duże. Za porównanie zmian podczas danego treningu może posłużyć jeden odcinek, który na tej pętli pokonujemy 3 razy, jako drugi, szósty i jedenasty (ostatni). Za to po każdym kolejnym treningu w tej samej konfiguracji mamy konkretne dane potwierdzające jak się rozwijamy. Profil trasy poniżej.
Pod kolejnym linkiem w dokumencie Excela załadowanym na Google wpisałem wszystkie podjazdy oraz moje czasy przejazdów z poprzednich lat (wybrane najlepsze) i z ostatniego treningu, 2 maja 2012 r. Każdy może napisać do mnie o dodanie go do listy osób korzystających i edytujących ten plik. Po złapaniu okrążeń na treningu łatwo przenieść wszystkie dane z wykresu, oczywiście o ile mamy odpowiednie urządzenie, np. Polara;)
Pozostaje kwestia gdzie zaczynają się i kończą poszczególne odcinki. Cóż, znam je na pamięć i dobierane były intuicyjnie. Widoczny początek, jakiś znak czy słupek, krzyżówka. Myślę, że wielu z Was je dobrze zna i jakoś sobie poradzicie. Porównać można nie tylko czas, ale i dystanse, co da nam odpowiedź, czy zmierzyliśmy go na tym samym odcinku. Na przyszłość, o ile będą zainteresowani, dopracować można to na kilka sposobów:
- Tabliczki, farba na asfalcie.
- Współrzędne GPS, a może i zdjęcie każdego miejsca początku i końca podjazdu…
Jak macie inne propozycje, piszcie.
Zachęcam wszystkich do sprawdzenia się na tej trasie i podaniu swoich czasów, żeby zmobilizować innych. Bawcie się dobrze! Przekazujcie informacje dalej, zapraszajcie znajomych, niech się dzieje!
Pozdrower
więcej
więcej
więcej
więcej
więcej
więcej